"KIEDY BĘDZIEMY DESZCZEM" DOMINIKA VAN EIJKELENBOR
"KIEDY BĘDZIEMY DESZCZEM" DOMINIKA VAN EIJKELENBORG
Spodziewałam się mocnego thrillera z mrocznymi sekretami, niestety tym razem się zawiodłam, bo sensacji była tylko namiastka reszta to sentymentalna opowiastka obyczajowa, mało tu akcji, bardziej wspomnienia i odczucia, niektóre fragmenty ciągnięte na siłę.
Inga porzuca swój świat dla miłości, jest w obcym miejscu, znając jedynie swojego partnera, stawia wszystko na jedną kartę, bo ma nadzieję, że dzięki temu będzie szczęśliwa. Lata mijają, a jej romantyczna dusza przeżywa katusze, bo nic nie jest już kolorowe, przychodzi rutyna i wszystko zaczyna być szare, jej dzieci ją nie cieszą, nie mają wspólnych tematów z mężem, przychodzi zmęczenie i zniechęcenie. Gdy pojawia się nowe hobby i otoczenie, kobieta znika w niewyjaśnionych okolicznościach, wychodzą na jaw sekrety i drugie życie Ingi.
Powiem szczerze, że rzeczywiście gdy Inga znika zaczyna się coś dziać i dopiero w tym momencie książka zaczęła mnie wciągać i pomimo, że ten wątek szybko się zakończył, widziałam jego skutki na poszczególnych bohaterach i ich przemianę wewnętrzną. Jeżeli chodzi o całokształt to pewne aspekty mnie nudziły, mogło parę fragmentów być pominiętych, ale... przedstawienie miłości, mocnej więzi emocjonalnej, palety uczuć, przeżycie traumy i wsparcie te czynniki działają na duży plus, bo w pewnym momencie niektóre sprawy mnie zaskoczyły i doprowadziły do łez. Powiem tak jeśli szukasz mocnego thrillera psychologicznego to nie ta książka, ja ją zaliczam do obyczajówki, bo Inga ma nie lada dylemat moralny. A znajdą się takie osoby, które zauważą Twoje potknięcie i będą chcieli wymierzyć Ci karę na własną rękę.
Za egzemplarz dziękuję:
"KIEDY BĘDZIEMY DESZCZEM" DOMINIKA VAN EIJKELENBOR
Reviewed by CzytaDeLiczne
on
grudnia 03, 2021
Rating:
Brak komentarzy