"PRZYBRANA CÓRKA" NICOLE TROPE

Miłość czasem zaślepia, a ukochana osoba mydli nam oczy, potrafi wpłynąć na nasze samopoczucie i samoocenę, niektórzy potrafią lawirować, kłamać i osaczać, mamią dobrymi słowami i przekręcają słowa na swoją korzyść, manipulują. Ale czy takie uczucie jest prawdziwe? Czy można zatracić się w wyobrażeniach o danej osobie, by nie czuć się samotnym i odrzuconym?

Zostawiasz pod opieką swoje dziecko, bo sama w spokoju chcesz udać się na zakupy. Myślisz, że w czterech ścianach jest bezpiecznie i nagle telefon który zwala z nóg. Nigdzie nie mogę znaleźć trzyletniej siostry Millie nie wiem gdzie jest. Zakupy są mało ważne pędzisz na łeb na szyje by znaleźć swoje maleństwo.

Leslie miało nie być tylko godziny, podejrzane jest jednak to, że spędziła dużo więcej czasu poza domem, dodatkowo można się zastanawiać czy przybrana córka dwunastoletnia Shelby może opiekować się trzyletnią siostrą tym bardziej, że miała już plany i ewidentnie była zła, że musi zostać w domu z małą. Dodatkowo Leslie otrzymuje wiadomość "Twój mąż nie jest tym, za kogo się podaje".

Wszystko jest zagadkowe i tajemnicze, podświadomie czujesz, że w tym domu coś się wydarzyło, a każdy członek rodziny chodź szuka Millie to coś ukrywa, a przecież to dzięki tym małym szczegółom można rozwiązać sprawę.

I postać drugoplanowa, która odgrywa bardzo ważną rolę w tej historii. Jest wyobcowana, wycofana, a nawet przerażona, ma nerwicę natręctw i uspokaja się tylko i wyłącznie gdy coś układa, bo chce w ten sposób odgrodzić się od problemów i innych osób.

Ta opowieść ma drugie dno... i powiem, że akcja płynie błyskawicznie, strach jest dobrym i złym doradcą, czasami chronimy osoby nie myśląc logicznie, bo agresor umie wniknąć do Twojego umysłu i zmienić światopogląd, a uczucia... Zawsze myślimy, że tak będę tylko i wyłącznie za dobrem swojego dziecka, ja też wybrałabym je bo jest bezbronne i ufne. Czy potrafimy jednak dostrzec gdzie jest prawda, a gdzie leży kłamstwo?

"PRZYBRANA CÓRKA" NICOLE TROPE