"BESTIA" OLGA SAWICKA

Szukałam... najmniejszych powiązań, szczegółów z serialu "Pułapka". Myślałam... że ta książka będzie dla mnie powtórką z rozrywki tego co działo się na ekranie telewizora. Miałam nadzieję, że będę się bawić w porównania, by stwierdzić co było lepsze książka czy film... Zdziwiłam się ogromnie... bo owszem niby ta sama historia, ale jakże odmienna... Łącznikiem był jedynie morderca - zwany "bestią", który swoim ofiarom wydłubywał oczy...

"Poszlaki, tropy, domysły, sugestie, profile, przekonania, wyobraźnia, instynkt, to się składa na rzecz najważniejszą. Intuicja - to ona napędza śledztwo, jeśli znajdzie się funkcjonariusz naprawdę obdarzonym tym darem."

Ada Krzesicka zostaje przeniesiona za romans ze swoim przełożonym ze stolicy do podrzędnej mieściny, jest wściekła na samą siebie, bo bardzo szybko pięła się do góry mogła zostać kimś naprawdę ważnym gdyby nie te chwile zapomnienia. Myślała, że na Suwałkach nie ma szans na porządne śledztwo i wypowiedziała to w złej godzinie... bo nagle z jej przybyciem przyszła zbrodnia, najpierw jedna, a po niej kolejne...

Zaczyna się to co nieuniknione - poszukiwanie sprawcy. Razem z Adą współpracuje młody policjant Tomczycki. Wspólnie próbują dość do sedna sprawy, ale strasznie utrudnia im te zadanie sam komendant Szkudła, który niby chcę szybko rozwiązać sprawę, ale zarazem jest śliski i jeśli tylko coś nie wypada po jego myśli tuszuje to, oraz kryje swoich przyjaciół i rodzinę... Więc jak tu dotrzeć do prawdy...? Skoro każdy ma swoje małe grzeszki, które próbuje zakryć...

Powiem jedno - ale ja byłam WŚCIEKŁA na Adę, że nie umiała wyciągać właściwych wniosków... niby miała intuicję, ale gdzieś błądziła po omacku... Szukała..., krążyła..., a podpowiedź była na wyciągnięcie ręki... tak domyślałam się kto był sprawcą, już od połowy książki, fakty były podane nader szybko... i... myślałam... że wiem jak to wszystko się zakończy... a tu jednak zaskoczenie... niby wszystko banalne i przewidywalne... ale widzicie nie do końca... Został cień zwątpienie i frustracji... bo pewne sprawy zostały nie wyjaśnione... a ja zostałam z pytaniem, ale jak to...? Naprawdę...? Czyżby...?

Fani serialu "Pułapka" zapytają: Czy było warto przeczytać coś co właściwie nie wiązało się ze serialem...?

Dla mnie tak... bo historia była przejmująca..., ukazywała zachowanie psychopaty co nim kierowało... często zdarza się, że osoba jest blisko nas grzeczna, ułożona, na poziomie i wysokim stanowisku a kryje w sobie, w środku potwornie niebezpieczną BESTIE...!!! Czy uda Wam się ją odsłonić i ujarzmić....?

Za egzemplarz dziękuję: