"OPIEKUNKA" SHERYL BROWNE

Historia jest dość przewidywalna od początku rozdziałów wiedziałam kto kryje się pod postacią idealnej opiekunki. Jednak pokochałam ta książkę za dialogi i ukazanie prostoty dziecka, które jest ufne i mówi co mu ślina na język przyniesie. Poppy była niesamowita, urocza, pełna entuzjazmu. Dzięki niej nie raz uśmiech gościł na mej twarzy.

U rodziny Cainów wkrada się w życie niespodziewany gość, który traci wszystko,bo u Jane był pożar i nie ma gdzie się podziać, który wydaje się idealnym kompanem, opiekunem panującym nad obowiązkami domowymi i oczywiście niańką do dzieci. Szybko zyskuje sympatię dzieci, a tym samym aprobatę rodziców. Z biegiem czasu książka staje się mroczniejsza, a niewyjaśnione sytuacje panujące w domu piętrzą się.

Jade sieje zamęt pod powloką miłej opiekunki kryje się ktoś bardzo niebezpieczny. Tylko dlaczego ktoś chce zniszczyć rodzinę Marka i Melissy...?

Wkurzyłam się na rodziców, że bez zastanowienia wprowadzili obcą kobietę do swojego domu nie sprawdzając nawet referencji. Mark to policjant, a nie zrobił nic żeby dowiedzieć się kim naprawdę jet Jade. Nie połączył faktów tylko poddał się sugestią.

Książka nie jest mega skomplikowana, ale ma rozbudowany motyw psychologiczny, ukazuje jak jedna rozmowa może zasiać niepewność, brak zaufania do drugiego człowieka, obłudę, a nawet obłęd na jakimś punkcie, plotki i spekulacje to wszystko ma wpływ, a wystarczy sączyć jad i wbijać w umysł.

To co wyprawiała Jude..., aż szkoda gadać to trzeba przeczytać - powiem tak jeżeli szukasz w tej powieści krwi, morderstw i jatki to możesz sobie ja podarować, bo akcja skupia się na manipulacji, bawieniem się uczuciami innych, podkładania różnego rodzaju świństw, kłamstwach i zacieraniu śladów.

"OPIEKUNKA" SHERYL BROWNE