"JAK SIĘ NIE ZABIĆ I NIE ZWARIOWAĆ" JUSTYNA SUCHANEK "SUKANEK"

"Czasami myślałam nawet, że jestem przeklęta. Wszystko dlatego, że nikt nigdy nie powiedział mi, że mogę być po prostu smutna, że jest to w porządku. Dlatego, że nikt nigdy nie powiedział, że w moim umyśle nie wszystko musi być tak, jak należy. Dlatego, że nikt nigdy mnie nie rozumiał."

Jest to jeden z nielicznych poradników, które przeczytałam. Zaciekawił mnie opis od wydawcy i powiem jedno nie zawiodłam się, bo P. Justyna odkrywa wszystkie swoje karty - opisuje to co wydarzyło się w jej życiu. Dla mnie był to żywy pamiętnik, którego ja byłam obserwatorem. Odczucia i emocje były bardzo realne - najchętniej uściskała bym autorkę i powiedziała wszystko będzie dobrze.

Obejmuje bardzo gorące tematy dotyczące depresji, okaleczania, nie akceptacji własnej osoby, a także chęci okazania uczuć, zabieganiu o uwagę tych którzy nie warci są naszej znajomości.

Krok po kroku odkrywamy błędy i przeszkody, które doprowadzają do zguby psychicznej. No i negatywna reakcja społeczeństwa na to że ktoś chodzi do psychologa czy psychiatry - to pewnie jesteś "czubkiem", a przecież jak mamy kaszel, czy boli nas serce to idziemy się badać czy leczyć. To dlaczego mamy takie odczucia jeśli chodzi o sferę psychiczną...?

Bardzo dobra lektura nie tylko dla osób, które mają problemy emocjonalnie, ale także dla ludzi, którzy chcą poznać te chorobę i pomóc komuś ze swojego otoczenia - czasami wystarczy odrobina zrozumienia i wyciągnięcia pomocnej dłoni.

Wisienką na torcie w tej książce jest karta afirmacji samego siebie, która pokazuje jakiej taktyki użyć by łatwiej nam było zaakceptować nasze niedoskonałości, by uwierzyć w swoje możliwości, a historia wymyślona w dzieciństwie przez autorkę porusza dogłębnie wszystkie struny w duszy, daje do myślenia.

Czy i w Waszej rodzinie występuje ta choroba...? A może sami z nią walczycie...?

Dla wszystkich przygnębionych... Pamiętajcie jutro jest nowy dzień i może i dla Was zaświeci słońce :)

Za egzemplarz dziękuję: