"OBSERWATORKA" ALICJA SINICKA

                    Tajemnica, czujesz powiew sekretów, wspólnej przeszłości, która może otworzyć szerokie horyzonty... 

                    Pobita Iza trafia do szpitala, jej twarz jest zmasakrowana, a tu jeszcze stary znajomy z dzieciństwa doktor ją opatruje i poznaje. Arek namawia do zgłoszenia tego wydarzenia na policję. Ich relacja nabierają tempa, ale ich światy są tak różne, on wykształcony, bogaty, z dobrym zawodem, ona z rozbitej biednej rodziny. Czy ich spotkanie było przypadkowe? Czy ktoś miał swój cel by urzeczywistniać swoje plany?

                  Myślisz, że to idylla dwoje ludzi po latach spotyka się i odżywa uczucie gdzieś zagrzebane, ale cień byłej dziewczyny Arka, która miała niby wypadek, bo spadła ze schodów, ciąży tym bardziej, że sprawa nie została zamknięta. Nie ułatwia również fakt, że matka Arka nie akceptuje ich związku i obraża i poniża Izę gdyż nie jest z ich sfer. W dodatku dom głównego bohatera ma ogromne odsłonięte okno na świat w dużym pokoju przez, które mogą być obserwowani. Czy jest to zabieg celowy? Czy Arek jest czysty jak łza? Coś Ci w tym nie pasuje tylko co?

"W tej chwili czuję na niego złość. To on jest przyczyną wszystkich nieszczęść, jakie na mnie spadają. Nawet nie mam pojęcia, jak wiele dla niego poświęciłam. Może gdyby się tak nie odsłaniał, wszystko wyglądałoby inaczej? Z pozoru jest ideałem, ma jednak swój sekret, który rozpełza się po jego wnętrzu jak toksyna". 

                    Zaczynają się tajemnicze kwiaty, pierwsze nieporozumienia, kolejne kłody pod nogi, bo wyjazd służbowy Arka w momencie zagrożenia i obawy o życie Izy. Środowisko doktora również nie akceptuje jej, w dodatku matka dawnej partnerki Arka przychodzi do Izy z dziwnymi fotografiami i prosi o czujność, bo obwinia o śmierć swojej córki właśnie doktorka. Czy Iza straci zaufanie do swojego wybranka? 

                 Powiem tyle ta książka jest jedną wielką mistyfikacją, masz wiele tropów, ale gdy już coś wiesz nagle spada deszcz i zmywa ślady i grzęźniesz w błocie, bo to nie ta droga i nie ten obserwator. Czy to wszystko iluzja, gra świateł, omamy słuchowe i wzrokowe? Czy komuś zależy by wprowadzać w błąd Izę i Arka, oraz całą społeczność miasteczka? I poczucie, że to jeszcze nie koniec, znowu... niemożliwe, a jednak...