"POWRÓT" KATHRYN CROFT

 








            "POWRÓT" KATHRYN CROFT


"Nic by mnie bardziej nie uszczęśliwiło niż jego stwierdzenie, że przeszłość nie ma już znaczenia. Ale w rzeczywistości przeszłość jest wszystkim, co się liczy. Zwłaszcza teraz."

               Dążyłam do odkrycia prawdy, chciałam wiedzieć, zrozumieć i wyciągnąć wnioski. Chłonęłam informacje, przerzucałam szybko strony, bo w moim sercu zagościł niepokój, smutek, bo jaka matka zostawia swoje długo wyczekiwane dziecko? Czy cały ciężar można zrzucić na depresję poporodową? Coś musiało się wydarzyć?

              Myśli krążą mam swoje typy, ale gdzieś spadają na dalszy plan, bo wydarzenia łamią mi duszę i gdzieś po policzku spływa mi łza, boję się, nie wiem czy chcę czytać dalej, bo prawda jest przerażająca, a konsekwencje ranią już nie tylko jednego człowieka, a psychika poddana jest próbie czasu... Jak nie popaść w paranoje i zawalczyć o swoje?

           Farreh wraca, by odzyskać swoją córkę Kayli. Chcę odbudować więź i poczuć się znowu matką. Czy jej pojawienie będzie motorem, który napędzi do niebezpiecznych sytuacji? Kto mówi prawdę?

           Poznajemy strzępy informacji, każdy ma swój punkt widzenia. Aiden nie chce dopuścić do widzeń z córką. Obawia się, że Farreh ma chwilową zachciankę i tak jak szybko się pojawiła tak i zniknie, nie chce, by po raz kolejny skrzywdziła Kayli. Czy można mu ufać? Czy jest czysty jak łza?

           Nicole to obecna partnerka Aidego i zadziwiła mnie otwartością, życzliwością do Farrah. Czy to tylko fasada? Czy chce tylko uśpić czujność kobiety, by w którymś momencie zaatakować i przedstawić swoje racje?

           I Sophie przyjaciółka Farrah. Czy po zniknięciu kobiety wdała się w romans z Aidienem? Czy w dalszym ciągu można na nią liczyć?

            Czytając tą książkę mam wrażenie, że wystarczyłaby szczerość i sprawy same, by się rozwiązały. Poczucie winy, strach, czy wstyd zmieniłyby się w bezpieczeństwo i ogromne zaufanie. Przepłakane noce, bezsilność byłyby nieodłączną częścią ich życia, ale gdy mówi się prawdę i ma się pomocną dłoń można przezwyciężyć wszystko. Autorka po raz kolejny mnie nie zawiodła, kocham jej styl pisania, jednak tym razem zabrakło mi poznanie tej samej historii z różnych perspektyw do których jestem przyzwyczajona. Tu była tylko główna bohaterka i narrator. Czy gorzej mi się czytało tą powieść? NIE, Bo to jest dobrze napisana książka, z ciekawymi zwrotami akcji i elementem zaskoczenia.    

Za egzemplarz dziękuję:


"POWRÓT" KATHRYN CROFT "POWRÓT" KATHRYN CROFT Reviewed by CzytaDeLiczne on października 07, 2020 Rating: 5

Brak komentarzy