"ZAKRES OBOWIĄZKÓW" ANNA LANGNER

 

                "ZAKRES OBOWIĄZKÓW" ANNA LANGER

                     Jestem w totalnym szoku... Ta historia nie jest zwykłą ckliwą opowieścią o miłości, to zagmatwana, pełna emocji, a nawet kontrowersyjna powieść, nie owija w bawełnę, nie mydli oczu - bardziej zaskakuje. Czy jest perwersyjna, wyuzdana? O tak... pełno w niej podtekstów i mrocznych uniesień, ale ma coś w sobie co przyciąga, a wątki są tak różnorodne, że nie można tak łatwo się w tym wszystkim połapać.

                     Magdalena chce udowodnić całemu światu, że pomimo iż wywodzi się z domu dziecka i nie miała normalnego dzieciństwa może osiągnąć sukces dzięki swojej ciężkiej pracy. Kończy studia, pragnie żeby i jego brat stanął na nogi, ale on wkracza w jakieś szemrane towarzystwo i stopniowo stacza się w dół, zaczyna ćpać i nie widzi sensu w życiu - popełnia samobójstwo. Magda ma ogromne wyrzuty sumienia, że nie uchroniła brata przed złem całego świata. Czy stanie na nogi? Czy propozycja pracy w biurze projektowy będzie startem w lepszą przyszłość?

                      Czytając opis z książki domyślałam się o czym może być. Trzech przystojnych szefów i ona z biednej klasy społecznej, nie mająca rodziny i przyjaciół. Pewne fakty się nasuwają, że będzie żądza pieniądza, manipulacja, zastraszanie... ale to co tu się dzieje w tej książce przeszło moje najśmielsze oczekiwanie. Tu jest jeden wielki młyn  - owszem nieraz sceny z seksem mnie zniesmaczyły, ale jeśli patrzy się na całokształt to jest to fascynująca lektura, która na każdym kroku zaskakuje.

                      Nie mogę za wiele powiedzieć o treści, bo zepsułabym całą fabułę, ale wierzcie mi to istna jazda bez trzymanki, wiele w niej tajemniczości, a z każdą ujawnianą stroną było tych sekretów coraz więcej.  Walka o swoje terytorium, godność, o prawdziwe uczucie. Tylko czy można być pewnym siebie gdy też popełnia się błędy i gdy jest się podatnym na innych? Trzeba bardzo uważać, bo nie wiesz kto jest Twoim przyjacielem? 

                      Ta książka to inny świat pełen ciemności i dziwnych wydarzeń, ja uciekłabym od tego miejsca gdzie pieprz rośnie, za bardzo by mnie to wszystko przerażało, otoczenie, ludzie, te środowisko. Dla mnie za dużo było erotyzmu, ale bez tego ta opowieść nie była by kompletna, musieliśmy poznać całokształt, ale czy mam prawo oceniać to wszystko? Ciągle jestem w szoku, nie dowierzam w sytuacje, które się wydarzyły i na zakończenie czym jest prawdziwa miłość? Jedną duszą w dwóch ciałach? Muszą się rozumieć i przymykać oczy na to co jest niedoskonałe w granicach rozsądku. Ale czy można tak żyć jak główni bohaterowie?