"MORDERCZE INSTYNKTY" MARCEL MOSS
"MORDERCZE INSTYNKTY" MARCEL MOSS
Ale to było dobre, dawno nie czytałam tak zagmatwanej fabuły, a rozwój akcji zadziwiał z każdą kolejną stroną. Trzy niby różne historie, o innej tematyce i rysie psychologicznym, odmienne punkty widzenia. I końcówka, która scala wszystko i nadaje sens.
Kamila zawsze marzyła o wielkiej rodzinie, by kochać i być kochaną. Wojtek wydawał się idealny, w dodatku była akceptowana i lubiana przez przyszłych teściów. Nic nie wskazywało, że będzie się męczyć w ich towarzystwie. Po ślubie bańka mydlana pęka, najpierw kupno domu za plecami Kamili tuż obok teściów, potem codzienne wizyt teściowej, docinki i podważanie autorytetu, na domiar złego Wojtek bierze stronę swojej mamy. Kobieta coraz bardziej jest przez nich zaszczuta i wpada w otępienie. Pomocną dłoń wyciąga do niej kobieta... Czy da radę jej pomóc?
Jacek ma depresje, bo jego żona umarła w młodym wieku w bardzo brutalny sposób. Nie znaleziono sprawcy, więc pała zemstą. Jego pomysł na odzyskanie równowagi psychicznej po stracie jest dla mnie nie do pojęcia. Wydaje mi się, że przez to zamyka się jeszcze bardziej na innych. W rezultacie jego stan ducha może doprowadzić do zguby i życie w swoim marzeniach i śnie na jawie. Czy mężczyzna się pozbiera? Czy poprzez pewną informacje zapragnie zacząć nowy rozdział w swoim życiu?
Malwina dba o siebie i swój wizerunek, dzięki temu, że jest uparta i dąży do doskonałości rozwija się w social mediach. Prowadzi dwa cluby fitness, a jej kariera nabiera rozpędu. Niestety mąż naciska na powiększenie rodziny, kobieta po długich namowach się zgadza, ale macierzyństwo przerasta ją tym bardziej, że mąż zamiast pomagać ucieka w pracę, a Malwina zostaje sama ze swoją depresją. Do czasu... Gdy ktoś podsuwa jej pomysł na zdobycie nowych obserwatorów i misji dzięki której może znów stanąć na nogi.
Wydawać, by się mogło, że te historie są odrębne, wspólnym mianownikiem jest depresja i sposoby na jej radzenie, odrętwienie, życie przeszłością i motywacja... Ale to nie tylko to... Opowieść zaczyna zataczać koło i wyjaśniać niektóre sprawy, przez co mamy jeszcze więcej spostrzeżeń, ale i pytań. Każdą stronę czytałam z zapartym tchem, ale to co zafundował mi autor... to huśtawkę nastrojową, coraz większy mętlik, a sceny robią się coraz brutalniejsze, uwielbiam być zaskakiwana w ostatnim momencie. Polecam, na pewno się nie zawiedziecie.
"MORDERCZE INSTYNKTY" MARCEL MOSS
Reviewed by CzytaDeLiczne
on
maja 06, 2023
Rating:
Brak komentarzy