"UWIĘZIONA" B.A. PARIS

 

               "UWIĘZIONA" B.A. PARIS

                 Wszystko jest grą, mistyfikacją, każda decyzja wpływa na nasze dalsze życie. Propozycja, negocjacja to tak naprawdę sprytna manipulacja... Czasem wpadamy w jeszcze większe kłopoty, bo myślimy, że pieniądze załatwią wszystko, ale czy aby na pewno?

                  Amelie nie ma łatwego życia, tato umiera gdy ta jeszcze nie była pełnoletnia, bojąc się opieki społecznej i domu dziecka opuszcza mieszkanie z jednym plecakiem by wyruszyć w nieznany świat. Tuła się po hostelach, ale gdy oszczędności się kończą musi nocować na dworze główna bohaterka jest w całkowitej rozsypce i wtedy spotyka Carolyn, która wprowadziła Amelie do swojego domu, przyjaciół i pracy w magazynie.

                  Wszystko wskazuje, że jej życie się unormowało, ma stałą pracę, dach nad głową i przyjaciół. Gdy jej szef Ned Hawthorpe'a wychodzi z dziwną propozycją Amelie chce ją odrzucić... ale ma swoje pragnienia i pod wpływem impulsu zgadza się, nie wie, że to tylko gra, a ona stała się pionkiem, który ląduje na planszy z pułapkami. A jej życiu zagraża śmiertelne niebezpieczeństwo.

                  "Uwięziona" pochłonęła mnie totalnie, historia kojarzy mi się z siecią, gdzie każdy ruch był zaplanowany, a każda kolejna tajemnica tkała kolejną nitkę by zatuszować zbrodnię, tym samym ofiara wpadała coraz głębiej w sieć, a czyhający pająk ostrzył zęby by pożreć, poniżyć, upodlić.

                  Same rozwiązanie sprawy nie do końca mnie przekonuje, autorkę lekko poniosła wyobraźnia, aczkolwiek bardzo dobra byłaby ekranizacja tej powieści, bo tam też bohaterowie czy złe postacie posiadają nadludzką siłę i umiejętności, oraz "nieśmiertelność".