"WKRĘCENI" STEVE CAVANAGH

"Od tej chwili nie wierzcie w ani jedno słowo, które przeczytacie."

Problem trójkątów, gdzie występuje w książce: mąż, żona i kochanek jest na porządku dziennym i nie tylko w romansach, ale również w kryminałach i thrillerach... Tu mamy ten sam schemat - myślisz, że to błaha historia o nie spełnionych marzeniach, utracie miłości, zyskanie nowej, chęci zemsty i wybaczeniu...

Czytając kolejne strony przekonujesz się, że zawarta w nich treść jest bardzo myląca... Na początku trudno połapać się o co w tym wszystkim chodzi... Kto jest łowcą, a kto ofiarą...

Wiele znaków zapytania... Tajemniczy pisarz, który nie chcę ujawnić swojej tożsamości... Czyżby coś ukrywał przed światem...? Duża suma pieniędzy - zatajona przed żoną na podejrzanym koncie bankowym... Żona, która jest niewierna... Czy i ona ma swoje tajemnice...? Włamanie i pobicie... Morderstwo sprzed 10 lat, które wypływa na wierzch...

Tak... tak jest bardzo dużo wątków, których ciężko poskładać w jedną całość, cały czas trzeba natężyć umysł... Nic nie jest oczywiste, bardzo skomplikowane... Bo wszyscy na wzajem siebie wkręcają... Paul - pieniądze... Marii - kochanka... Daryl - miłość... Nie wiesz komu ufać, co brać na poważnie... I coś między tym - wspólny mianownik, ale gdzie go znaleźć...? Fakty mówią same za siebie... policja węszy i szuka... Tylko kogo...? Czy odkryją kto jest sławnym pisarzem...?

Można pogubić się w tej historii, bo każdy z bohaterów będzie chciał przedstawić swoją wersję wydarzeń, bo chyba oto autorowi chodziło, aby pobawić się nami czytelnikami, wkręcić w akcję i zostawić ze znakiem zapytania i zdziwioną miną...

Pamiętajcie... i zastanówcie się czy rzeczywiście chcecie przeczytać tą książkę, bo:

" Jeśli odkryjesz moją tożsamość, będziesz następną ofiarą"

"WKRĘCENI" STEVE CAVANAGH