"WIDZĘ CIĘ" MARY BURTON

Dziennikarka Nikki McDonald otrzymuje wiadomość z nieznanego nr, by sprawdziła co skrywa się w tajemniczej komórce, filmik nagrywany jest na żywo, a zawartość pewnego pudła sprawi, że oglądalność w mediach społecznościowych wzrośnie bardzo wysoko, co nie zadowoli policji, bo pewne sprawy powinny być zatajane i nie podawane do wiadomości publicznej.

Zoe Spencer będzie musiała stworzyć z kości osobę, która zginęła w pożarze, a pozostałości które zostały schowane do pudełka mają pomóc jej w zarysie jak wygląda dany człowiek. Szczątki są stare i uległy zniszczeniu czy Zoe będzie w stanie dokonać cudu? Współpracować w śledztwie będzie z Williamem, który znajduje podobieństwa zabójstw w teraźniejszości. Czy zatem jest to seryjny morderca?

Zoe i William dogadują się nie tylko na płaszczyźnie zawodowej, ale i w sferze uczuć i miłosnych igraszek. Na szczęście nie przeszkadza to w ich wspólnej pracy, a wręcz przeciwnie ten duet rozumie się bez zbędnych słów, a dzięki innemu tokowi rozumowanie każdy z nich rozpatruje sprawę z innego punktu widzenia.

Mieszać będzie dziennikarka Nikki, która chce temat tylko dla siebie, a morderca pragnie być zauważony, więc będzie podawać jej wskazówki. Czy policja dogada się z McDonald? Czy będzie kolejną ofiarą?

Akcja jest dynamiczna, wiele jest poszlak i tajemnic, dodatkowo książka posiada pikantne sceny łóżkowe. Wątek kryminalny ma swój początek w zaginięciu młodej kobiety, której nikt nie potrafił znaleźć przez 20 lat. Czy te morderstwo uruchomiło lawinę okrutnych zabójstw na kobietach? Czy przez te zdarzenie ktoś pokochał krew i ludzkie cierpienie? Powieść zaskakuje, trzyma w napięciu, a przede wszystkim pokazuje, że nie ma zbrodni idealnej, a prawda zawsze wychodzi na wierz nawet po wielu latach.

Za egzemplarz dziękuję: