"SPARK" VI KEELAND
"SPARK" VI KEELAND
Zrządzenie losu? Czy przeznaczenie? Autumn po burzliwym wieczorze panieńskim wraca z lotniska z nie swoim bagażem. Jej zdziwienie jest ogromne gdy otwierając walizkę ma przed sobą męskie wielgachne i strasznie drogie buty. Znajdując przywieszkę z danymi postanawia zwrócić i obrócić w żart zaistniałą sytuację. Wszystko układa się jak w romantycznym filmie dwoje młodych, atrakcyjnych ludzi spotyka się przypadkiem, mają wspólne tematy i marzenia, ewidentnie między nimi iskrzy... ale Autumn ucieka od nowo poznanego mężczyzny Donovana nie zostawiając po sobie śladu. Dlaczego...?
Wydaje się to wszystko takie oczywiste, myślisz gdzieś już to czytałeś, pewnie znowu się spotkają, będą razem, bo nie może być inaczej. No cóż niby banalne, ale jak dobrze czytało się tę historię. Miała akcje, śmieszne momenty, ale i chwile zadumy, takie, że moje serce płakało.
Autumn skrzywdzona przez los, pod uśmiechem skrywała tajemnicę i dlatego uciekała od ludzi, pragnęła zapomnieć i iść dalej do przodu, ale nie potrafiła nikomu zaufać, była pełna obaw i sprzeczności, wolała nie angażować się związki, czerpała z korzyści ale nie chciała nikomu oddawać serca. Czy Donovan znajdzie kobietę i skruszy mur, który wokół siebie zbudowała?
Donovan od najmłodszych lat musi walczyć o swoją pozycję, nic nie przychodzi mu łatwo, jest uparty, wyszczekany i ambitny, lubi działać na przekór i pokazywać, że stać go na więcej. Nie ma problemów z nawiązywaniem kontaktów z kobietami, ale zawsze to on kończy związek. Dlatego tak trudno mu zapomnieć o dziewczynie, która bez słowa opuściła jego życie.
Ta opowieść jest słodko - gorzka, ale mówi o wytrwałości, wszystko można zdobyć małymi kroczkami inaczej można kogoś spłoszyć, ma śmieszne elementy, romantyczne, nie będzie brakowało dramatów i przekomarzania, pytanie tylko czy miłość wystarczy przezwyciężyć najgorsze chwile w życiu? Czy przeszłość nie pokrzyżuje planów na przyszłość?
Za egzemplarz dziękuję:
"SPARK" VI KEELAND
Reviewed by CzytaDeLiczne
on
sierpnia 22, 2022
Rating:
Brak komentarzy