"KULA" ŁUCJA JAKSZ ALVES


"KULA" ŁUCJA JAKSZ ALVES


                         Kurczę - naprawdę? Ta książka to monolog? Ale czy nie będzie nudna i prostacka? Czekają mnie niezliczone opisy, bardzo mało dialogów. Czy dotrwam do końca? 

                          To moje pierwsze skojarzenia na temat tej książki... Jakże się myliłam - twierdząc iż będzie to powieść mało interesująca, bo już pierwsze rozdziały mają coś w sobie zatrważającego, czujesz mroczny klimat i strach lęk o losy młodej bohaterki Wiktorii. Domyślamy się, że dziewczynka musiała przeżyć jakąś traumę, ale nie wiemy z czym jest to jest związane. Jej doznania... pełne sprzeczności - radość, a potem płacz i smutek, potrzeba bliskości i odosobnienie. Najpierw małe sygnały, że coś jest nie tak - wyobcowanie, niewyobrażalny lęk, brak skupienia, moczenie się, jąkanie, a potem niekontrolowane tiki, słyszenie głosów, piski i wrzaski wewnątrz głowy, od euforii do całkowitego załamania i bezczynności.

                         Podejrzewasz, że Wiktoria przeżywa depresję, nie potrafi podejmować samodzielnie decyzji to co kiedyś sprawiało jej satysfakcję idzie w kąt. Porzuca swój talent do akrobatyki czy malarstwa. Otacza się grupką przyjaciół po czym jest sarkastyczna i z premedytacją odtrąca bliskie jej osoby przez co nie potrafi stworzyć prawdziwego związku, bo w pewnej chwili przestaje się angażować w uczucia, a tylko chce brać. Jest zaborcza i zazdrosna, ma niską samoocenę.

                           Z biegiem lat jest tylko coraz gorzej, bo Wiktoria pragnie zagłuszyć szepty z umysłu i zapija problemy, jak nie alkohol to potrzeby cielesne, potem przebudzenie żal i wyrzuty sumienia - dlaczego tak postępuje?
Chwilowy spokój, bo dziewczyna znowu chce poukładać swoje życie. Zawala jedne studia, próbuje swoich sił na innych, potem następuje melancholia, wzrasta jej gniew i agresywność. Ma krótkie przejawy dlaczego tak się dzieje, ale boi się konfrontacji z tak "zwaną kulą", którą stworzyła sama Wiktoria dla poczucia bezpieczeństwa.

                         Opisy emocji są tak żywe, że aż przerażają swoją esencją i szczerością. Co do samej "kuli" - bariery ochronnej nie jest dla mnie wytworem fantazji, a raczej symbolem i świadectwem prawdziwej wiary w Boga i odwiecznej walce dobra ze złem. Anioła i diabła, którzy szepczą do ucha, a to Ty musisz wybrać drogę, którą chcesz iść. Dojrzeć do decyzji o swoim istnieniu i szczęściu. Czy wizyta u specjalisty to dobry wybór? Psycholog, psychiatra czy to dla mnie? Wiktoria w pewnym momencie trzeźwieje, pragnie pomocy, bo chce normalnie funkcjonować, żyć, nie jest to łatwe, ale prowadzi do wyzwolenia.

                           Jedyna rzecz, która działa na niekorzyść książki to aspekt psychologiczny, w którym nie wszystko zostało do końca wyjaśnione - zastanawiasz się czy Wiktoria była świadoma co wydarzyło się w jej dzieciństwie? Brakowało mi relacji z punktu widzenia najbliższych. Czy domyślali się? Czy mieli obawy? Czy żyli w nieświadomości? Możemy gdybać, spekulować, ale czuję żal i niedosyt, że poznałam tylko i wyłącznie historię z monologu Wiktorii. Gdyby nie ten jeden malutki szczegół książka byłaby wybitna.

Za książkę dziękuję Nova Ress
Gdzie można kupić książkę?
https://novaeres.pl/

"KULA" ŁUCJA JAKSZ ALVES "KULA" ŁUCJA JAKSZ ALVES Reviewed by CzytaDeLiczne on maja 12, 2020 Rating: 5

Brak komentarzy